Gorzowski Rynek Hurtowy S.A.

strona główna


13 wrz
2022

Jak rozpoznać trujące grzyby?

Niestety nie ma prostego sposobu pozwalającego łatwo odróżnić grzyby jadalne od trujących. Na pewno zostawiamy w lesie grzyby, które pod kapeluszem mają spód składający się z blaszek. Wśród nich jest wiele gatunków trujących. Nie zbieramy grzybów małych, bo są one jeszcze nierozwinięte i trudno stwierdzić, czy są jadalne. W ten sposób niezwykle często mylone są kanie z młodymi muchomorami sromotnikowymi. Starych, grzybów też warto unikać, bo ich wygląd się zmienia i może wprowadzić nas w błąd.

Fakt, że na grzybie żeruje np. ślimak, nie świadczy o tym, że grzyb jest jadalny. Ślimak to, jakby nie patrzeć, inny organizm i to, że na niego trucizna nie działa, wcale nie znaczy, że nie zadziała również na nas.

Nie należy również wierzyć starym przesądom, że ciemnienie cebuli czy czernienie srebrnej łyżki włożonej do potrawy z grzybów dowodzi, że są one gatunkami trującymi.

Lepiej zrezygnować też z metody "na smak". Między bajki należy włożyć opinię, że gatunki trujące mają piekący smak. Muchomor sromotnikowy zwany "leśną śmiercią" ma słodki i przyjemny smak!

Pamiętaj, że lepiej mieć pusty koszyk i zdrową wątrobę, a żart, że grzybiarz jest jak saper - myli się tylko raz, nie jest wyssany z palca.

Miej na uwadze też to, że grzybów trujących nie należy niszczyć. Są one ważne dla leśnego ekosystemu i są mu potrzebne, gdyż stanowią pożywienie dla zwierząt, są niezbędne do prawidłowego rozwoju niektórych drzew i krzewów.

czytaj więcej


12 wrz
2022

Poradnik grzybiarza

Grzyby najlepiej rosną nocą, więc na grzybobranie najlepiej wybrać się wczesnym rankiem, tym bardziej jeśli noc była deszczowa, możemy liczyć na owocne zbiory.

Wytrawni grzybiarze mają swoje stałe miejsca, w których znajdują interesujące ich gatunki grzybów. Początkującym grzybiarzom możemy doradzić uważne eksplorowanie lasu. Podpowiemy jednak, że grzyby często rosną pod brzozami, dębami i sosnami. Właśnie lasy sosnowo-dębowe uważa się za najbardziej obfitujące w najpopularniejsze wśród Polaków borowiki i podgrzybki. Za to w sosnowym młodniku z pewnością natkniemy się na maślaki. Koźlarze wolą towarzystwo osik, brzóz i młodych topoli. Natomiast kurki nie są zbyt wybredne i mogą rosnąć dosłownie wszędzie.

Ubieramy się najlepiej na tzw. cebulkę. Mając na uwadze, że do lasu wybieramy się zwykle wczesnym rankiem, a temperatura w lesie jest zwykle znacznie niższa, niż w mieście, warto ubrać się ciepło. Nieocenionym elementem garderoby będą popularne kalosze, ponieważ podłoże w lesie często bywa mokre. Kiedy już przywdziejesz odpowiedni strój, warto spryskać się preparatem odstraszającym komary i kleszcze. Warto pamiętać również o pelerynie przeciwdeszczowej. Jasny kolor ubrań pozwoli na wyłapanie wszelkich owadów, niebieski - podobno je odstraszy.

Zabieramy ze sobą:

Wiklinowy kosz – najlepiej się sprawdza. Plastikowe torby i wiadra mogą powodować zaparzanie się i psucie grzybów. Wówczas nawet w jadalnych gatunkach wytwarzają się substancje trujące i szkodliwe dla zdrowia.

Scyzoryk lub mały nóż. Jeśli pasję do grzybów traktujesz bardziej poważnie, warto zaopatrzyć się w profesjonalny nóż do grzybów. Takie cudo obiera, czyści, wyciąga ślimaki i mierzy „ochronny wymiar grzyba”. Grzyb przycinamy nożykiem tuż przy podstawie lub wykręcamy ze ściółki w całości, a dołek przykrywamy ziemią. Ważne, aby nie uszkodzić grzybni.

Termos z herbatą i kanapki. Jeśli planujemy dłuższą wyprawę, mogą się przydać.

Atlas grzybów. Jeśli masz wątpliwości, nie graj kozaka, tylko sprawdź w atlasie, czy kozak to na pewno kozak. Jeżeli nadal nie jesteś pewien, warto skonsultować zebrane okazy z kimś bardziej zaprawionym w grzybowym boju.

Kompas lub GPS. Pamiętaj, że w lesie łatwo stracić orientację, a zaopatrzenie się w urządzenie, które pozwoli odnaleźć drogę powrotną do samochodu, może okazać się bezcenne. Jeśli wybieracie się większą grupą, nie traćcie ze sobą kontaktu wzrokowego. Ponadto GPS przyda się grzybiarzowi również do oznaczania miejsc występowania grzybów oraz do sporządzania map wypraw.

Telefon komórkowy z naładowaną baterią. Z wiadomych względów.

czytaj więcej


05 wrz
2022

Czosnek z Chin a nasz czosnek

Czosnek wiernie służy człowiekowi jako lekarstwo od pięciu tysięcy lat. Jest jednak różnica między czosnkiem chińskim a naszym czosnkiem; sprawdźmy i nie dajmy się oszukać!

Czosnek sprowadzany ostatnio z Chin okazywał się często bardzo wątpliwej jakości, a nawet szkodliwy dla zdrowia. Warzywo to poddaje się promieniowaniu, aby nie kiełkował i nie wytwarzał korzeni. Taki czosnek traktuje się również środkami chemicznymi, które zapobiegają tworzeniu się zielonych kiełków i korzeni, dzięki czemu pozbawiony jest biologicznie aktywnych związków leczniczych i szkodzi zdrowiu.

Chiński czosnek jest przede wszystkim dużo większy od czosnku wyprodukowanego w Polsce. Główki i ząbki mają zazwyczaj (ale niekoniecznie) śnieżnobiałą osnówkę. Czosnek polski ma przeważnie osnówkę lekko fioletową lub jasnoróżową. Trzeba jednak od razu wyjaśnić, że kolor osnówki główek i ząbków nie zawsze pokrywa się ze stwierdzeniem chińskiego czosnku.

Większą gwarancją odróżnienia czosnku chińskiego od krajowego jest jego smak. Chiński ma smak słodkawy, mało piekący lub w ogóle nie piecze. Łatwiej się obiera, nie kiełkuje, nawet gdy długo go przetrzymujemy w kuchni, ma skłonność do szybkiego pleśnienia. Działkowcy i ogrodnicy zauważyli, że po posadzeniu nie kiełkował, a nawet jeśli wykiełkował – szybko zamierał.

Jesienią dobrym sposobem na sprawdzenie pochodzenia czosnku jest wsadzenie jednego ząbka do doniczki – jeśli ładnie wykiełkuje i zacznie rosnąć – to gwarancja, że posiada siłę biologiczną i nie był napromieniowany.

I jeszcze jedna uwaga: czosnek sprowadzany z Chin bywa z reguły sprzedawany w dużych supermarketach.

źródło: kalendarz.rolników.pl

czytaj więcej


22 sie
2022

Przetwory z pomidorów

Pomidory to jedne z najpopularniejszych i najbardziej lubianych warzyw. Znakomicie nadają się na rozmaite sałatki, surówki i dodatek do kanapek, ale są też podstawowym składnikiem wielu zup (przede wszystkim zupy pomidorowej), dań mięsnych (różne gatunki mięs przygotowywane z dodatkiem pomidorów), warzywnych (m.in. risotto warzywne, leczo z pomidorów i cukinii), sosów (m.in. sos do spaghetti), tart na ostro (np. tarty pomidorowo-ziołowej), musztardy oraz potraw kuchni śródziemnomorskiej.

Smak i aromat pomidorów są jeszcze bardziej wyraziste w przetworach, gdyż pomidory to idealne warzywa do przygotowywania ketchupu, soków, przecierów, marynat oraz warzyw w zalewach olejowych (np. pomidory w pikantnej oliwie). Co ciekawe, przetworzone pomidory stają się nie tylko smaczniejsze, ale także zdrowsze, gdyż wzrasta w nich stężenie likopenu (znakomity, naturalny przeciwutleniacz). Zmniejsza się też ilość niektórych substancji (np. białek), odpowiadających za reakcje alergiczne, występujące u niektórych osób po spożyciu świeżych pomidorów.

Najbardziej znanym przetworem pomidorowym jest oczywiście ketchup, bez którego trudno wyobrazić wiele lubianych potraw (np. zapiekanek, parówek, grillowanego mięsa). Przepisów na ten specjał jest niezliczona ilość, ale zawsze ich podstawowym składnikiem są pomidory.

Poza ketchupem ważne miejsce wśród przetworów pomidorowych zajmują także przeciery i soki. Oba produkty najczęściej wykorzystywane są do przygotowywania zup i sosów (m.in. zupa pomidorowa, sos do pizzy), ale mogą też być składnikiem zdrowych koktajli wielowarzywnych.

Pomidory można wykorzystywać jednak nie tylko do przygotowywania przetworów, ale też mrożonek i suszy. Mrożone pomidory nie będą wprawdzie przydatne do przyrządzenia sałatki, ale znakomicie sprawdzą się w sosach i zupach. Suszone pomidory to także doskonały dodatek do zup i sosów, ale mogą być też ciekawym składnikiem przetworów na bazie oliwy. Można wykorzystywać je także to przygotowywania past kanapkowych, sałatek czy humusu.

czytaj więcej


19 sie
2022

Sierpień to pora pomidorów

Sierpień to pora pomidorów. W pełnym słońcu dojrzewają, dzięki czemu stają się wyjątkowo smaczne.

Pomidory różnią się kształtem, wielkością, a przede wszystkim smakiem. A oto te, które najczęściej spotkasz na naszym ryneczku:

• Okrągłe gruntowe – najpopularniejszy gatunek. Zdecydowanie lepsze od cieplarnianych są te dojrzewające pod gołym niebem. Doskonale smakują po ugotowaniu jak i na surowo. Sprawdzą się na przetwory. Mają bardzo dużo soku.

• Malinowe – największe i najbardziej soczyste. Mięsiste o łagodnym, słodkim smaku.

• Karłowate – sprzedawane w gronach, o intensywnym smaku i zapachu.

• Bycze serca – o podłużnym kształcie i twardym miąższu, mniej soczyste od innych pomidorów. W smaku przypominają pomidory malinowe, jednak są mniej aromatyczne. Świetnie sprawdzą się jako dodatek do sałatek.

• Koktajlowe – najmniejsze wśród pomidorów. Często wykorzystywane do sałatek lub dekoracji potraw. Występują czerwone, żółte lub pomarańczowe.

czytaj więcej